W obozie zostało ponad 9 tysięcy więźniów, w tym około 500 dzieci – wszyscy mieli zostać zgładzeni. Od 18 do 27 stycznia masowo palono obozowe akta, 20 stycznia wysadzono krematoria II i III, a 26 stycznia – krematorium V. 23 stycznia podpalono tak zwaną Kanadę II, czyli kompleks magazynów z mieniem zagrabionym ofiarom. Obóz, w części opuszczony przez esesmanów, 27 stycznia wyzwolili żołnierze Armii Czerwonej, a bezpośrednio 100 Lwowska Dywizja Piechoty, którą dowodził generał-major Fiodor Krasawin. W Auschwitz, Birkenau, Monowitz i podobozach wyzwolenia doczekało łącznie około 7,5 tysiąca więźniów. Część byłych więźniów tuż po wyzwoleniu odeszła do swych domów. Pozostali zostali umieszczeni w prowizorycznych szpitalach, zorganizowanych na terenie obozu. Część chorych przeniesiono do szpitali w Krakowie. Mimo intensywnej opieki część więźniów zmarła, najwięcej w lutym i marcu. Łącznie w całym okresie funkcjonowania szpitali zmarło około 600 osób.
Więźniowie i ofiary
Więźniowie
Do marca 1942 roku w obozie przeważali więźniowie narodowości polskiej. Oprócz nich przywożono również Niemców, Czechów, Jugosłowian, a po 1941 roku kiedy III Rzesza zaatakowała ZSRR także jeńców radzieckich. Dopiero od kwietnia 1942 roku do Auschwitz Niemcy zaczęli kierować transporty Żydów z gett całej okupowanej Europy po podjęciu przez nich decyzji o „
ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej” na
Konferencji w Wannsee w styczniu 1942.
Więźniowie obozowi byli numerowani, w początkowej fazie fotografowani, następnie
tatuowani (w końcu 1941 r. numery wytatuowano na piersiach
jeńcom radzieckim, od lutego 1943 r. po ucieczce
Zofii Biedawy z komanda nr 117, pracującego w Budach, pozostałym więźniom umieszczano tatuaże na przedramionach). Auschwitz był jedynym niemieckim obozem koncentracyjnym, w którym wprowadzono tatuaż jako metodę oznaczania więźniów (w innych obozach oprócz naszywanego na ubiór numeru stosowano bransoletki z numerem, noszone na nadgarstkach).
Każdy więzień przynależał do jednej z oznaczonych
kategorii (polityczni,
Świadkowie Jehowy i duchowni, emigranci, aspołeczni, przestępcy pospolici,
homoseksualiści, dodatkowo literami oznaczano ich przynależność narodową, a
Żydzimieli dodatkowe żółte trójkąty). Jako jedyne ubrania dostawali bieliznę i cienkie pasiaki.
Po przejściu kwarantanny więźniowie byli kierowani do baraków i do
komand pracy przymusowej. Jej wycieńczający charakter wraz z bezkarnością dozorujących i ostrym systemem kar i tortur prowadził do masowego uśmiercania więźniów. Jak w każdym hitlerowskim obozie koncentracyjnym, również w Auschwitz praca służyła zagładzie, stąd hasło: „Vernichtung durch Arbeit” (Zagłada przez pracę).
Racje żywnościowe nie stanowiły nawet połowy normy niezbędnej dla narzuconych obozowych warunków egzystencji. Hitlerowcy obliczali, że na pożywieniu obozowym można było przeżyć około trzech miesięcy. Zła jakość i niewielka ilość pożywienia powodowały zapadanie na choroby, często kończące się szybką śmiercią, naturalną lub gwałtowną w wyniku mordowania gazem bądź zastrzykami dosercowymi
fenolu. Szybko umierali więźniowie pracujący w
komandach fizycznych na zewnątrz. Pierwszej zimy zmarła prawie połowa osadzonych wówczas więźniów. Jednocześnie nawet na tle tak wyniszczających warunków najgorszy był los
jeńców radzieckich oraz Żydów.
Od roku 1943 zapotrzebowanie na pracowników przymusowych zmieniło nastawienie władz obozowych, m.in. przestano karać śmiercią za ucieczki, oficjalnie zabroniono bicia na otwartym terenie, a liczbę więźniów uzupełniano podczas selekcji transportów żydowskich, przekazywano nowych więźniów z wiecznie przepełnionych więzień hitlerowskich, także kierowano do obozu pojmanych podczas
łapanek urządzanych na ulicach miast.
Eksperymenty pseudomedyczne
Karl Gebhardt lekarz, jeden z autorów eksperymentów pseudomedycznych
W obozach Auschwitz grupa niemieckich lekarzy rozpoczęła na szeroką skalę nieetyczne i niehumanitarne eksperymenty medyczne na więźniach. Traktując ich jako łatwy i tani materiał doświadczalny, prowadzili eksperymenty z różnych zakresów medycyny, patologii, genetyki. Badania te były w dużym stopniu uwarunkowane ideowo nazistowską teorią
rasizmu oraz sprzeniewierzały się zupełnie zasadom etyki lekarskiej, zawartym w
przysiędze Hipokratesa.
Szczególnie barbarzyńskie eksperymenty nad sterylizacją prowadzono na kobietach. Swoją pracownię badawczą miał tutaj dr
Carl Clauberg i dr
Horst Schumann (który używał do sterylizacji mężczyzn i kobiet
promieni Roentgena). Analizowano skutki skrajnego głodu na najbardziej wyczerpanych więźniach, testowano leki, sztucznie zarażano więźniów chorobami (głównie
tyfusem plamistym i
durem brzusznym), wykonywano niepotrzebne zabiegi operacyjne. Dr
Josef Mengele poddawał doświadczeniom dzieci romskie, karły i specjalnie selekcjonowane pary dzieci-bliźniąt.
Ruch oporu i ucieczki
Ruch oporu rodził się z niezbędnej do przeżycia samopomocy więźniarskiej. Wielu więźniów trafiało do Auschwitz ze środowisk partyzanckich, przygotowanych do działalności konspiracyjnej. Celami działań oporu były:
- organizowanie samopomocy więźniarskiej, w tym przygotowanie ucieczek;
- dokumentowanie zbrodni hitlerowskich i podejmowanie próby przerzucania materiałów do partyzantki poza terenem obozu;
- przygotowywanie ewentualnego powstania zbrojnego.
Wielką trudnością w tworzeniu jednego ruchu były podziały wewnątrz obozu, różnice narodowościowe i językowe, odległości między podobozami. Jednak dochodziło do jednoczenia sił, głównie wśród więźniów polskich. Jedynym wybuchem zbrojnym, do jakiego doszło w Auschwitz, był bunt
Sonderkommando.
W czasie istnienia obozów około 700 więźniów podjęło próbę ucieczki, z czego około 300 – udanej. Spośród wielu spektakularnych ucieczek, jak na przykład wyjechanie
Kazimierza Piechowskiego z trzema innymi więźniami w oficerskich mundurach
SS wozem komendanta przez podniesiony szlaban. Istotne znaczenie dla przekazania wiarygodnej informacji o obozach miała ucieczka rotm.
Witolda Pileckiego.
Próby ucieczek karano indywidualnie przez skazanie ujętych uciekinierów na śmierć głodową w bunkrze lub wieszano, a także metodami odpowiedzialności zbiorowej – masowymi rozstrzeliwaniami pozostałych więźniów. Naziści wtrącali do obozu członków rodziny niepojmanych uciekinierów. W początkowym okresie funkcjonowania obozu, jak relacjonuje w swoim raporcie rotm.
Witold Pilecki, wyjątkowo nieludzko obchodzono się z pojmanymi. Podaje przypadek mężczyzny, który przez sfrustrowanego współwięźnia został przebity deską (za przyzwoleniem SS-manna), a następnie był wleczony tak do obozu na pokazową egzekucję, czyli
de facto dobicie.
Ofiary zagłady i ich liczba
Ściana straceń w Obozie Koncentracyjnym Auschwitz I
Zdecydowana większość – do 80% osób, trafiających do Auschwitz-Birkenau – nie doczekała się statusu więźniów. Byli to Żydzi, zwożeni przez nazistów z
gett i obozów przejściowych całej okupowanej Europy. Po selekcji i odseparowaniu od swoich najbliższych przebywali ostatnią drogę z rampy kolejowej do rozbieralni, skąd byli wprowadzani do
komór gazowych i w ciągu około 20 minut pozbawiani życia. Przed spopieleniem ich zwłokom obcinano włosy i wyrywano złote zęby. Przeszukiwano też ciała w poszukiwaniu kosztowności. Nie ma natomiast dowodów na informacje o produkcji mydła z tkanek podskórnych ofiar.
Ze względu na sprzeczności w zeznaniach świadków, m.in. więźniów z
Sonderkommando, oraz niewielką liczbę dokumentów ocalałych po celowym ich niszczeniu przez nazistów, trudno określić, ile osób rzeczywiście zginęło. Ponadto zdecydowana większość deportowanych zginęła w Birkenau, gdzie nie byli rejestrowani i nie były im nadawane numery.
Raport rotmistrza Witolda Pileckiego, który był także więźniem obozu, określa liczbę ofiar na 2 do 5 milionów. Pilecki pisał m.in.: „Gdy wychodziłem z Oświęcimia (27 IV 1943), zginęło [już] 97 tysięcy numerowanych więźniów. Nie ma to nic wspólnego z ilością ludzi, których masami, bez ewidencjonowania, gazowano i palono. Zginęło [ich] ponad dwa miliony. Podawałem te liczby oględnie, żeby nie przesadzić. Koledzy, którzy tam dłużej siedzieli i byli świadkami gazowania po osiem tysięcy ludzi [dziennie], podają liczbę plus minus 5 milionów ludzi.”
Rudolf Höß w czasie przesłuchania przez
Najwyższy Trybunał Narodowy w
Warszawie podał – cytując za
Eichmannem – że zginęło ok. 2,5 mln ludzi, jednocześnie twierdząc, że realne możliwości techniczne obozu były mniejsze. Wielkość ta jednak dość szybko została zastąpiona przez inną. W 1945 r. w obozie pracowała komisja radziecka, która podjęła proste ustalenia – pomnożono teoretyczne możliwości techniczne krematoriów przez liczbę dni ich pracy. Otrzymano w ten sposób liczbę prawie 5 milionów ofiar. Informacja ta była przez długi czas kolportowana oficjalnie, w podręcznikach i encyklopediach. Różnie podawano też
narodowość unicestwionych. Według niektórych prac z okresu PRL mieli to być praktycznie wyłącznie Polacy. Sprawa ta stała się głośna w 1968 r., gdy ukazały się kolejne tomy nowego wydania
Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN. Podawano w niej zweryfikowane dane, zwłaszcza że w obozach Auschwitz zagładzie ulegali w większości Żydzi. Reakcja ówczesnych władz była histeryczna. Komitet redakcyjny encyklopedii oskarżono o fałszowanie historii, a nowa, zmieniona redakcja hasła, została dołączona jako wkładka do następnych tomów encyklopedii wraz z przeprosinami.
Struktura narodowościowa śmiertelnych ofiar obozu Auschwitz
Oświęcim w świadomości Polaków
Obecnie historycy, za wyczerpującymi badaniami
Franciszka Pipera, oceniają, że ogółem do obozu trafiło co najmniej 1,3 miliona osób, w tym:
- 1,1 mln Żydów;
- do 150 tysięcy Polaków;
- 23 tysiące Romów;
- i ponad 30 tysięcy osób innych narodowości.
Liczba zabitych sięgnęła prawie 1,1 mln osób, w tym:
- 960 tysięcy Żydów, czyli prawie 90% – w tym:
- 438 tysięcy z Węgier;
- około 300 tysięcy z Polski;
- prawie 70 tysięcy z Francji;
- 60 tysięcy z Holandii;
- 55 tysięcy z Grecji;
- ponad 46 tysięcy z Czech i Moraw;
- ponad 26 tysięcy ze Słowacji;
- ponad 24 tysiące z Belgii;
- 23 tysiące z Niemiec i Austrii;
- 10 tysięcy z Jugosławii;
- do 75 tysięcy Polaków;
- 21 tysięcy Romów;
- 15 tysięcy jeńców radzieckich różnych narodowości;
- do 15 tysięcy ludzi innych narodowości.
Nadal jednak istnieją poglądy, podtrzymujące ocenę liczby ofiar w wysokości 4 lub więcej milionów osób. Liczby te wyprowadzane są z pewnych danych cząstkowych według zasad, którymi posłużyła się wspomniana komisja radziecka. Nie znajduje to uznania u większości współczesnych badaczy.
Świat wobec ofiar
Informacje o obozach Auschwitz zbierane przez więźniów były przekazywane na zewnątrz obozów i już w 1942 roku kurierzy Polski podziemnej przekazywali na bieżąco informacje do Rządu Polskiego w Londynie, który alarmował aliantów, głównie Brytyjczyków i Amerykanów. Autorem pierwszych na świecie raportów o Holokauście, tzw. Raportów Witolda, był agent Armii Krajowej w Auschwitz, rotmistrz Witold Pilecki, który założył obozowy ruch oporu ZOW – Związek Organizacji Wojskowej. Alianci posiadali dokładne zdjęcia lotnicze wszystkich obozów od 31 maja 1944 r. Z kolei dwaj uciekinierzy z obozów – Rudolf Vrba i Alfred Wetzler – opracowali mapy z dokładną legendą i przekazali je aliantom latem tego roku.
13 września 1944 r. miał miejsce ciężki nalot amerykańskich bombowców na zakłady Buna-Werke, położone obok obozu Monowitz – zakłady zostały częściowo zniszczone. Innym znanym faktem było upublicznienie w radiu alianckim w 1944 r. danych personalnych znacznej grupy załogi obozu – według relacji ocalałych więźniów nieznacznie zmniejszyło to bestialskie zachowanie się wartowników i nadzorców.
Niemniej jednak kraje zachodnie są krytykowane za niepodjęcie innych działań, jak na przykład zbombardowanie obozu (szczególnie komór gazowych) albo tylko torów kolejowych prowadzących do obozu.
Oprócz bardzo poważnych zastrzeżeń wobec bezpieczeństwa takiej akcji (musiałaby pociągnąć za sobą ciężkie straty wśród więźniów) wydaje się, że generalnie informacje przekazywane aliantom były przyjmowane z niedowierzaniem. W identyczny sposób traktowano dane o zagładzie Żydów w innych miejscach, obozach, w powstaniu w getcie warszawskim.
Dzieje powojenne
Blla – odbudowane z oryginalnych części baraki w KL Birkenau, w których w latach 1943-1944 mieścił się obóz kwarantanny dla mężczyzn
Częściowo odbudowane krematorium w byłym obozie Auschwitz I
Ruiny wysadzonego w 1945 przez Niemców krematorium w Birkenau
Bloki w Auschwitz I
Osądzenie oprawców
Pomimo
procesu norymberskiego olbrzymia większość oprawców nie została doprowadzona przed trybunały. Szacuje się, że w całym kompleksie nazistowskich obozów pracowało z wolnej stopy około 70 000 osób (głównie SS i gestapo). Po wojnie osądzono około 1700 osób, czyli 2,5% z nich. Z załogi obozu Auschwitz, liczącej około 6500-8000 esesmanów, do jakiejkolwiek odpowiedzialności pociągnięto nie więcej niż 750 osób, z czego 673 sądzonych było w Polsce.
16 kwietnia 1947 roku, po procesie, odbyła się na terenie Auschwitz I pokazowa, publiczna egzekucja byłego pierwszego komendanta obozu,
Rudolfa Hößa – został on powieszony na szubienicy wybudowanej obok pierwszej komory gazowej. Szubienicę zachowano następnie
pro memoria.
Tereny obozowe i muzeum
Po wyzwoleniu obozu
NKWD utworzyło na jego terenie dwa obozy przejściowe dla jeńców niemieckich. Obóz w Oświęcimiu funkcjonował przypuszczalnie do jesieni 1945, natomiast drugi z nich – założony w obrębie byłego KL Auschwitz II-Birkenau w Brzezince – do wiosny 1946. W obozach tych przebywało około piętnaście tysięcy osób. Ich
komendantem był
sowiecki pułkownik o nazwisku Masłobojew. Ponadto w Oświęcimiu istniał obóz
Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, który został utworzony niedaleko
dworca kolejowego w Oświęcimiuna terenie byłego „Gemeinschaftslagru”. Trzy zachowane do dzisiaj bloki, które wchodziły kiedyś w jego skład, są położone w połowie drogi między muzeum Auschwitz a Birkenau. W usytuowanych obok pięciu drewnianych barakach powstał obóz, w którym komunistyczne władze polskie umieszczały osoby podejrzane o członkostwo w
NSDAP,
Hitlerjugend i
BDM oraz niemieckich cywilów,
Volksdeutschów oraz Górnoślązaków, podejrzewanych o brak lojalności wobec Polski. Obóz był dookoła ogrodzony i strzeżony przez wartowników. Więźniowie tego obozu m.in. demontowali urządzenia w zakładach chemicznych w
Monowicach, które następnie były wywożone do
ZSRR. Obóz został zlikwidowany prawdopodobnie w marcu 1946. Od 20 kwietnia 1945 do lutego 1946 odnotowano tam 144 zgony osób, pochodzących głównie z okolic
Bielska-Białej oraz ze Śląska i z Niemiec.
Następnie rząd polski, na wniosek byłych więźniów, zdecydował otoczyć opieką Auschwitz I i II oraz na mocy ustawy sejmowej przekształcić je w 1947 r. w
Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Dla tego celu odbudowano niewielką część infrastruktury obozowej.
Na terenie obozu w 1979 r., w obecności 500 000 wiernych, papież
Jan Paweł IIodprawił mszę. Ogłosił wtedy beatyfikację
Edyty Stein, zamordowanej w Auschwitz w bunkrze nr 2.
W 1979 roku tereny byłego obozu w granicach objętych muzeum zostały wpisane na
listę światowego dziedzictwa UNESCO. Komitet podjął wówczas decyzję, iż będzie to jedyne miejsce tego typu wpisane na listę, poniekąd w imieniu wszystkich innych miejsc ludobójstwa. Przyjęto wówczas nieczęste kryterium wpisu (kryterium kulturowe VI), wskazujące na ponadczasowe i uniwersalne znaczenie miejsca.
W 1984 r. niedaleko od obozu I został otwarty klasztor karmelitanek. Wywołało to protesty środowisk żydowskich, co doprowadziło do przeniesienia karmelitanek w roku 1993. W międzyczasie powstał i trwał do 1999 r. konflikt o krzyże na oświęcimskim żwirowisku. Ostatecznie pozostał tam tylko jeden krzyż, tzw. papieski, z mszy w 1979 r. 28 maja 2006 roku kolejny papież
Benedykt XVI,
Niemiec, w ramach pielgrzymki do Polski odwiedził teren obozu i modlił się w intencji ofiar
Holocaustu. Ze względu na narodowość Papieża było to zdarzenie symboliczne.
W roku 1990 powołano Międzynarodową Radę Muzeum przy ministrze kultury, która została zastąpiona w roku 2000 przez
Międzynarodową Radę Oświęcimskąprzy Premierze RP.
W końcu XX wieku Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau (nazwa obowiązująca od 1999 roku) odwiedzało około 600 000 osób rocznie, mniej więcej połowa spoza Polski. W roku 2006 liczba ta wzrosła do miliona osób, a w 2009 osiągnęła już 1,3 miliona. Odbywają się co roku
Marsze Żywych i inne wydarzenia upamiętniające.
Obecnie trwają starania o utworzenie
funduszu na rzecz potrzebnych zabiegów konserwatorskich, na które od lat brakuje środków.
W nocy z 17 na 18 grudnia 2009 tablica z napisem „Arbeit macht frei” znad bramy wejściowej do obozu Auschwitz I została skradziona. Odnaleziono ją po dwóch dniach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.
Prawda o Auschwitz
Począwszy od końca lat siedemdziesiątych XX w. różne osoby – na ogół powiązane ze skrajną prawicą – negowały liczbę ofiar Auschwitz, masowe uśmiercanie gazem oraz cały proceder zagłady. Poglądy te noszą miano
rewizjonizmu bądź
negacjonizmu. W wielu krajach – m.in. w Polsce i Niemczech – twierdzenia takie są zakazane i jako tzw.
kłamstwo oświęcimskie –
penalizowane.
Problem tzw. polskich obozów
Osobnym zagadnieniem było funkcjonowanie na świecie skrótu myślowego „
polskich obozów”, pochodzącego od geograficznego położenia tych konstrukcji hitlerowskich. Słaba znajomość historii obcej i geografii w krajach zachodnich powodowała dość częste występowanie, zwykle w prasie codziennej, stwierdzeń o
polskich obozach śmierci czy
koncentracyjnych, jak też o
polskich nazistach. Sugerowało to, że to Polacy, a nie niemieccy naziści byli sprawcami Holocaustu. Autorzy takich stwierdzeń dowodzili, że stwierdzenie
polski jest wyłącznie skrótem myślowym i nie ma na celu wprowadzenia w błąd i oczerniania Polski i Polaków. Zdarzenia takie miały miejsce w Anglii, Francji, dość często w USA, również w Niemczech, w Bułgarii, w Rosji, w Kanadzie, a nawet w publikacjach polskich.
Na przełomie roku 2004 i 2005, w okresie przygotowań do 60. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, rozpoczęto w Polsce społeczno-rządową akcję przeciwko
fałszowaniu historii o sprawcach zbrodni w obozach nazistowskich, a wiosną 2006 roku – kampanię na rzecz zmiany przez
UNESCO oficjalnej nazwy obozu na „Były Niemiecki Nazistowski Obóz Koncentracyjny Auschwitz-Birkenau”.
27 czerwca 2007 r. Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO obradujący w
Nowej Zelandii podjął decyzję o zmianie nazwy byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau we wpisie na listę Światowego Dziedzictwa. Zgodnie z propozycją przedstawioną wspólnie przez Polskę i Izrael, od 27 czerwca 2007 r. oficjalna nazwa wpisanego na listę miejsca to: „Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)”.
60. rocznica wyzwolenia obozu
27 stycznia 2005 na terenie niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau odbyła się międzynarodowa uroczystość, upamiętniająca 60. rocznicę wyzwolenia go przez
Armię Czerwoną. Blisko 40 państw reprezentowanych była przez królów, prezydentów i premierów, w tym prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego, prezydenta
Mosze Kacawa (Izrael), prezydenta
Władimira Putina (Rosja), prezydenta
Jacques’a Chiraca (Francja), prezydenta
Horsta Köhlera (Niemcy), wiceprezydenta
Dicka Cheneya (USA), prezydenta
Wiktora Juszczenkę (Ukraina), królową
Beatrycze(Holandia).
Papieża Jana Pawła II reprezentował arcybiskup Paryża, kardynał
Jean-Marie Lustiger. Było to największe zgromadzenie głów państw i szef
ów rządów w historii Polski.